„Pomocy, ratunku” - takie słowa usłyszała mieszkanka Ostrołęki od mężczyzny, który płynął środkiem Narwi. Na pomoc pierwsi ruszyli ostrołęccy policjanci będący najbliżej miejsca zdarzenia, zauważyli w rzece unoszącego się na wodzie mężczyznę, wskoczyli do wody, by go ratować. W tym samym czasie funkcjonariusze straży pożarnej podjęli działania ratownicze z wykorzystaniem łodzi motorowej. Dzięki świetnie skoordynowanej akcji funkcjonariuszy policji i straży pożarnej mężczyzna został uratowany, był skrajnie wyziębiony. Po udzieleniu mu pomocy został przekazany załodze karetki pogotowia, która zabrała go do szpitala.
Ostrołęccy policjanci i strażacy nie pierwszy raz połączyli siły by ratować to co najcenniejsze: ludzkie życie. Ostatnia podjęta przez nich walka o życie miała miejsce wczoraj (10.04) w Ostrołęce około godziny 21.Wtedy to do dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał dramatyczne zgłoszenie od mieszkanki Ostrołęki. Kobieta zawiadomiła, że będąc w rejonie ul. Nadnarwiańskiej usłyszała dobiegające z okolicy rzeki krzyki „pomocy, ratunku”.
Na ratunek jako pierwsi rzucili się „wywiadowcy” z ostrołęckiego Wydziału Patrolowego, którzy już po chwili byli w rejonie mostu kolejowego. Równocześnie funkcjonariusze straży pożarnej przystąpili do akcji ratowniczej z wykorzystaniem łodzi motorowej. Działania były bardzo utrudnione z uwagi na porę nocną.
Dlatego policjanci za pomocą latarek sprawdzali rzekę i jej brzegi. Po chwili zauważyli wołającego o pomoc mężczyznę, który unosił się na środku Narwi. Policjanci wskoczyli do rzeki, aby go ratować, jednak nurt rzeki okazał się zbyt silny i funkcjonariusze nie mogli do niego podpłynąć, aby go złapać. Dlatego zawrócili do brzegu i biegli nadbrzeżem rzeki cały świecąc na mężczyznę latarkami, aby będąca na łodzi straż pożarna mogła go szybko zlokalizować. W między czasie policjant z ostrołęckiej drogówki kilkadziesiąt metrów dalej również wskoczył do wody i podjął próbę wyciągnięcia mężczyzny.
Kilka minut później funkcjonariusze straży pożarnej wciągnęli poszkodowanego na łódź i przetransportowali go do brzegu. Był on skrajnie wyziębiony i wyczerpany, nie był w tanie nawet rozmawiać. Policjanci i strażacy udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy medycznej do momentu przybycia karetki pogotowia, która zabrała 25-letniego mieszkańca Ostrołęki do szpitala.
Na szczęście całe zdarzenie ma pozytywny finał. Na podkreślenie zasługuje właściwa reakcja kobiety, która zgłosiła interwencję. Jej reakcja w połączeniu z szybkim działanirm ostrołęckich policjantów i strażaków uratowała, to co najcenniejsze: ludzkie życie.
kom. Tomasz Żerański