
Niecodzienny wypadek na drodze K-53 pod Łodziskami zatrzymał ruch na kilka godzin. Kierowca, który nie powinien był prowadzić samochodu, zakończył jazdę dachowaniem – na szczęście bez poważnych obrażeń. Sprawdź, co dokładnie wydarzyło się 13 maja i jakie konsekwencje czekają na uczestnika zdarzenia.
- Wypadek pod Łodziskami na drodze K-53 zatrzymał ruch do południa
- Policja ujawnia nowe fakty o kierowcy z powiatu ostrołęckiego
Wypadek pod Łodziskami na drodze K-53 zatrzymał ruch do południa
We wtorek rano, 13 maja, kierowcy podróżujący drogą krajową nr 53 w okolicach Łodzisk musieli liczyć się z utrudnieniami w ruchu. Do godziny 11:30 służby ratunkowe pracowały na miejscu zdarzenia, które wywołało spore zamieszanie na trasie. Wszystko zaczęło się od utraty panowania nad pojazdem przez 24-letniego mieszkańca powiatu ostrołęckiego.
Mężczyzna prowadził volkswagena na prostym odcinku drogi, jednak niespodziewanie zjechał na pobocze i dachował. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń i szybko został objęty pomocą medyczną. Sytuacja mogła mieć znacznie gorszy finał, dlatego warto przypomnieć o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas jazdy.
Policja ujawnia nowe fakty o kierowcy z powiatu ostrołęckiego
Śledczy z ostrołęckiej drogówki szybko ustalili, że kierowca nie miał prawa jazdy – dokument został mu wcześniej zatrzymany. Co więcej, przeprowadzony test narkotykowy wykazał obecność amfetaminy w organizmie młodego mężczyzny. Wobec niego skierowano już wniosek o ukaranie do sądu.
Ta sytuacja to kolejny dowód na to, jak niebezpieczne mogą być decyzje o prowadzeniu pojazdu pod wpływem środków odurzających oraz bez ważnych uprawnień. Nadkomisarz Tomasz Żerański apeluje:
„Nie dajmy się zwieść ładnej pogodzie, przypominamy, że to właśnie nadmierna prędkość jest główną przyczyną wszystkich zdarzeń drogowych.”
Zbliżające się letnie miesiące często sprzyjają zwiększonej aktywności na drogach, dlatego każdy kierowca powinien pamiętać o rozsądku i przestrzeganiu przepisów. Bezpieczeństwo jest najważniejsze – zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu.
Na podstawie: KMP w Ostrołęce