Po przyjęciu zgłoszenia dotyczącego mężczyzny, który zagroził, iż się zabije, w działania zaangażowali się ostrołęccy policjanci. Z uwagi na przekazane informacje mundurowi zdawali sobie sprawę, że podczas akcji liczy się każda chwila. Zaledwie po 10 minutach policjanci z ostrołęckiego Wydziału Patrolowego odnaleźli poszukiwany pojazd. Jednak kierowca nie zatrzymał auta na widok mundurowych. Został zatrzymany po pościgu pieszym.

W sobotę wieczorem dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał niepokojące zgłoszenie. Mieszkanka Ostrołęki poinformowała, że obawia się o życie swojego męża. Z przekazanych informacji wynikało, że z uwagi na stan zdrowia mężczyzny należy go pilnie odnaleźć. 38-latek miał odjechać z domu autem. Po odebraniu zgłoszenia w działania poszukiwawcze zaangażowali się niemal wszystkie policyjne patrole. Informacja wraz z danymi pojazdu i rysopisem trafiła do wszystkich policjantów pełniących w tym czasie służbę na terenie miasta, jak i powiatu. Przekazano ją również do jednostek ościennych.

Wywiadowcy z ostrołęckiej patrolówki zaledwie po 10 minutach od zgłoszenia namierzyli poszukiwany pojazd. Mundurowi natychmiast podjęli próbę zatrzymania auta. Jednak kierowca nie stosował się do wyraźnych sygnałów, obligujących go do zatrzymania.

Mężczyzna zwolnił, a następnie przyspieszył popełniając w trakcie ucieczki wykroczenia w ruchu drogowym. Po kilkuset metrach pościgu na jednej z bocznych ulic porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo. Jednak już po kilkunastu metrach pościgu został zatrzymany przez interweniujących policjantów. Podczas obezwładniania stawiał czyny opór, szarpał się i nie chciał wykonywać poleceń funkcjonariuszy. Czuć od niego było wyraźnie alkohol. 38-letni mieszkaniec Ostrołęki miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj zostały mu przedstawione zarzuty dotyczące jazdy w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymaniu się do policyjnej kontroli. Niebawem odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie przed sądem. Dalsze postępowanie w tej sprawie pod nadzorem prokuratury prowadzą policjanci z ostrołęckiego Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

Autor: kom. Tomasz Żerański