Mężczyzna dał się namówić poznanej w internecie kobiecie na utrwalenie jego intymnego wizerunku. Bezpośrednio po zdarzeniu jego rozmówczyni zaczęła go szantażować żądając pieniędzy, a nagranie trafiło do jednej z jego znajomych. W ten sposób mężczyzna stracił ponad 10 tysięcy złotych. Apelujemy, aby w kontaktach z osobami nieznajomymi zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym stosować zasadę ograniczonego zaufania. Warto również zachować dużą dozę nieufności i ostrożności. Nie zapominajmy, że tak naprawdę nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób tego rodzaju zdjęcia, bądź filmy będą wykorzystane.
Do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce zgłosił się mężczyzna w średnim wieku, który dał się namówić nowo poznanej w internecie kobiecie na intymny wideo czat. Jego rozmówczyni najpierw sama częściowo się rozebrała, po chwili zachęciła do tego mężczyznę. Pokrzywdzony nie wiedział jednak, że jego nowa "znajoma" wszystko nagrywa.
Po zakończonym połączeniu kobieta zaczęła wysyłać mu wiadomości z żądaniem pieniędzy w zamian za nieopublikowanie nagrania. Szantażystka rozesłała film z utrwalonym jego intymnym wizerunkiem do jednej z jego znajomych. Dodała, że jeśli nie zapłaci żądanej kwoty film zostanie opublikowany, m.in. w mediach społecznościowych. W wyniku zdarzenia mężczyzna stracił ponad 10 tysięcy złotych.
Apelujemy o ostrożność w przypadku kontaktów zarówno z naszymi nieznajomymi.
Przed kliknięciem przycisku wyślij zastanówmy się, czy na pewno tego rodzaju zdjęcie, bądź nagranie chcemy udostępnić osobom trzecim. Ta chwila refleksji może uchronić nas przed tego rodzaju oszustwem.
Pamiętajmy, że wysyłając obcym osobom nasze prywatne zdjęcia, bądź filmy nigdy nie mamy pewności, w jaki sposób i do jakich celów będą one wykorzystywane.
Nie wiemy też tak naprawdę, kto znajduje się po drugiej stronie komputera bądź telefonu. Nie zapominajmy także, że "internet nie zapomina" i raz wrzuconego materiału do sieci może nie dać się usunąć.
Autor: kom. Tomasz Żerański