Bursztynowe ślady Nadnarwia — co kryje dorzecze opowiedziane przez Jerzego Jastrzębskiego

W Ostrołęce rozmowa o bursztynie potrafi zabrzmieć jak małe archeologiczne śledztwo. Na spotkaniu z dr. Jerzym Jastrzębskim zabrzmiały lokalne tropy, zdjęcia i literackie tropy Adama Chętnika, które poprowadziły słuchaczy przez historię bursztynu nad Narwią.
- Jak bursztyn trafiał na piaski Dorzecza Narwi i kto po niego sięgał
- Spotkanie “Jerzy Jastrzębski – bursztyn w Dorzeczu Narwi” odsłoniło nieznane wątki historii Ostrołęki
Jak bursztyn trafiał na piaski Dorzecza Narwi i kto po niego sięgał
W prezentacji multimedialnej, która odbyła się 21 października w Ostrołęce, dr Jastrzębski pokazywał, gdzie nad Narwią pojawiał się bursztyn: na piaskach i wydmach nadrzecznych. Opisywane okazy miały charakterystyczną, popękaną od słońca, zczerwieniałą powłokę zwietrzelinową — drobne ślady upływu czasu, które zmieniają prosty kawałek żywicy w lokalny znalezisko. Pokazano też zdjęcia narzędzi do kopania, którymi dawniej wydobywano te grudki, dzięki czemu tematyka spotkania nabrała wymiaru praktycznego i warsztatowego.
Spotkanie “Jerzy Jastrzębski – bursztyn w Dorzeczu Narwi” odsłoniło nieznane wątki historii Ostrołęki
Jednym z ciekawszych wątków było przypomnienie o bursztyniarni w Ostrołęce, prowadzonej niegdyś przez rodzinę Bernsteinów. Warsztat obrabiał miejscowy bursztyn i produkował z niego różne przedmioty — był w rękach tej rodziny do wybuchu I wojny światowej. Prelegent przypomniał też, że w 1933 roku rodzina Bernsteinów prowadziła w Warszawie sklep bursztyniarski. Mimo tych tropów wciąż brakuje jednoznacznej informacji, gdzie dokładnie mieściła się bursztyniarnia w Ostrołęce, co pokazuje, że lokalna historia nadal skrywa nieodkryte kartki. 🔍
Spotkanie łączyło regionalne źródła literackie z materiałami ilustracyjnymi i praktycznymi, dając uczestnikom zarówno obrazy, jak i kontekst — od natury bursztynu po ślady rzemiosła w mieście.
na podstawie: MBP Ostrołęka.
Autor: krystian

